
Punkty, które niżej poruszyłem wzięły się z wieloletniej obserwacji innych gitarzystów uczących grać na gitarze. O ich pracy dowiadywałem się z różnych źródeł. Z wypowiedzi uczniów na różnych stronach internetowych i forach, z maili przez nich do mnie wysyłanych, oraz z opowieści samych nauczycieli. Jest to moja subiektywna opinia i jeśli ktoś się z tym co napisałem niżej się nie zgadza to szanuję to z całą odpowiedzialnością ale nie chcę aby takie osoby mnie uczyły w przyszłości.
1. Uczę cie tylko dla pieniędzy
Oczywiście ten punkt odnosi się praktycznie do każdej dziedziny, w której nauczyciel przekazuję swoją wiedzę uczniowi. Jeśli chodzi o gitarowy świat to nauczyciele bardzo często uczą innych bo myślą, że jeśli nauczyli się paru chwytów to mogą na tym zarabiać kupę kasy. Zero jest w tym pasji, zainteresowania, liczy się tylko mamona. Nie interesują ich twoje postępy, musi się zgadzać tylko kasa na koncie.
Ja zanim wziąłem pierwszą złotówkę od kogokolwiek, uczyłem najpierw mnóstwo godzin za darmo. Z tego co pamiętam przewinęło się łącznie z 7 osób, z którymi spędziłem na oko około 100 godzin. Ostatnio nawet uczyłem 2 osoby na żywo i nie wziąłem od nich ani złotówki. Wiedziałem, że nie mają pieniędzy a bardzo im zależało, więc nie mogłem postąpić inaczej. Wyznaję zasadę, że zanim chce się zarobić to najpierw trzeba coś od siebie dać. Jeśli nie potrafisz uczyć za darmo to znaczy, że się do tego nie nadajesz, bez względu na to jaka to jest dziedzina.
2. Coś tam pogramy…
Co chce powiedzieć przez ten punkt? Większość nauczycieli mocno improwizuje z uczniem, który zaczyna grać na gitarze. Posłuchają jak gra, zobaczą jakie ma umiejętności i zazwyczaj co lekcje padają pytania „to co chcesz teraz grać ?”, „jakie chcesz grać techniki ?”, „w jakim kierunku chcesz podążać ?”. Litości, skąd osoba, która zaczyna grać ma to wiedzieć? Jeśli twój nauczyciel zadaje takie pytania to uciekaj jak najszybciej i znajdź nauczyciela, który będzie miał na ciebie pomysł. Jeśli nauczyciel bierze grubą kasę, to musi wiedzieć jak cie pokierować, jaki program zastosować.
Wszytko oczywiście jest w porządku jeśli uczy cię za darmo, bo potrzebuję praktyki. Też miałem z tym ogromy problem jak zaczynałem uczyć innych, a uczyłem już pa paru miesiącach mojej gry, pewną dziewczynę z mojego miasta (nie, nie wpadła mi w oko :)). Ktoś by powiedział: „sam nie umiałeś a uczyłeś”?. Dokładnie tak, uważam że praktykę należy rozpoczynać jak najszybciej, a nie kiedy jesteśmy na to gotowi bo może się okazać, że nigdy nie będziemy.
3. Równe 45 minut i ani minuty więcej!
To uważam, że jest aspekt, który najbardziej powinien przesądzić o tym czy powinieneś z jakimś nauczycielem kontynuować współpracę. Jeśli przerabiasz ze swoim nauczycielem dane zagadnienie, a on ci mówi, że koniec na dzisiaj bo czas się skończył to szkoda gadać. Jeśli przerywacie dane kluczowe zagadnienie w połowie to jest to oznaka kompletnego braku szacunku do ucznia i odpowiedzialności za jego postępy.
Wielokrotnie mi się zdarzało, że lekcje wydłużałem o 15, 20 a nawet pół godziny jeśli uważałem, że dane zagadnienie należy, a nawet trzeba dokończyć podczas lekcji aby uczeń po pierwsze dobrze zrozumiał zagadnienia poruszane na lekcji, a po drugie wiedział jak je przygotować na lekcje kolejną. Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej.
Zamiast podsumowania
Wkurza mnie, że osoby uczące innych podchodzą do tej kwestii bardzo lekceważąco. Mam nadzieje, że dzięki temu wpisowi zmienią podejście, a wy będziecie bardziej ostrożni. Oczywiście jest wielu wspaniałych nauczycieli i Bóg im zapłać za wysiłek i pracę jaką w to wkładają, bo wiem, że nie jest to łatwe. Życzę wam abyście spotykali tylko takich nauczycieli bo tylko ich prawdziwa pasja pozwoli wam rzeczywiście nauczyć się grać na gitarze.
Źródła zdjęć: feelnumb.com | thegiftoasis.com| etsy.com